|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Absolution
citizen erased.

Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:36, 02 Paź 2010 Temat postu: Fury |
|
|
Odkryłam tę piosenkę dość niedawno, przedtem była dla mnie jedną z "tych fajnych piosenek, które po prostu sobie były w moim folderze z Muse i leciały od czasu do czasu". Dopiero gdy obejrzałam koncert z Royal Albert Hall zwróciłam na nią uwagę. Na początku zachwyciłam się solówką, potem tekstem, aż wreszcie całokształtem utworu, przez co ta piosenka chodziła za mną przez prawie dwa tygodnie i nadal za mną chodzi Ma niesamowity klimat - zaczyna się dość ciężko, jednak jest dość wolna i spokojna (w sensie: Matt nie wrzeszczy). Ale, jak się okazuje, nie trzeba się drzeć, by piosenka była emocjonalna i wyrazista. Właśnie ten pozornie spokojny wokal lubię w tym utworze najbardziej.
Ubolewam nad tym, że Fury jest tak rzadko grana na żywo, ale mam swoje ulubione wykonania tej piosenki:
- Royal Albert Hall
- Los Angeles
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Żelcia
space dementia.

Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 1365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podarta plastikowa paczka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:59, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Fury z Los Angeles. Jakże epicki moment -Matt zaczyna grać i majestatycznie powiewa mu marynarka
Dla mnie jedna z perełek Muse. To przez Taką Jedną z drugiego forum, która ma fioła na punkcie tej piosenki
Pamiętam pierwsze odsłuchanie, "cóż to było za zdziwko". Byłam bardzo zniechęcona tak ciężką zwrotką i riffem, gdyż byłam początkującą słuchaczką rocka i nosiłam ślady lekkiej muzyki. Po usłyszeniu reszty cała ta przyduszająca masywność nabrała barw i nic nie było bez znaczenia- krótko mówiąc, zostałam oczarowana
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alice
yes please.

Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pelplin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:47, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ta piosenka jest taka zabójcza, że mi brakuje słów, by ją jakoś opisaĆ.
Jedna z perełek Muse, jedna z najlepszych na żywo, jedna z najgenialniejszych tekstowo, jedna z najpiękniejszych melodycznie, jedna z najpotężniejszych gitarowo i basowo, jedyna w swoim rodzaju. Jest dowodem na to, że niektóre b-side'y mogą byĆ o wiele lepsze, niż niejedna piosenka na jakiejkolwiek płycie.
Cud, miód, orzeszki.
Co do wykonań live, dodałabym jeszcze proshot z Sydney 2007.
Mjus, please, zagrajcie to jeszcze kiedyś! Ten utwór jest tego wart! ^^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alice dnia Nie 11:49, 03 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Coma
space dementia.

Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:13, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
to jedna z tych perełek bardzo ją lubię, nie powiem że nie aczkolwiek była to jedna z pierwszych piosenek Muse które poznałam, więc już troche mi się przejadła .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|