Gadka - szmatka

piciu

A ja jestem w trakcie nawracania moją nauczycielkę angielskiego na Muse o.o
Zaczęło się niewinnie od Starlight, bo teraz co tydzień ochotnicy przynoszą jakąś piosenkę i teksty z lukami, potem słuchamy piosenki i uzupełniamy luki. No to ja się zgłosiłem jako pierwszy ze Starlight.
Parę dni po starlajtowej lekcji babka powiedziała, że bardzo mi dziękuje za przyniesienie tej piosenki, bo się uzależniła, nagrała na płytę i mieli cały czas w samochodzie XD I powiedziała, żebym jej nagrał na pendrive'a ich jakąś płytę, jak się spodoba, to będzie chciała więcej XD

chocoholic

moja babka od anglika drze mordkę na mnie, że nie zajmuję się Past Continuous tylko bazgrzę na kartce bez sensu. to bez sensowne bazgranie było torem Pacmana prowadzącym do Mjuzaków... ._.

Emma

A moja babka od angola lubi Muse. Problem jest taki, że kocha też Edwarda, ma 36 lat i jest starą panną. Poza tym słucha Miley Cyrus.

Absolution

Toż to mieszanka wybuchowa! Shocked

Emma

C'nie? Najlepsze było, jak oglądaliśmy Zmierzch i Księżyc w nowiu na lekcji c: Oglądaliśmy też Doriana Gray'a, bo ona uwielbia też Bena Barnesa. No i cała nasza klasa jest pewna, że ma romans z praktykantem sprzed roku, to po prostu niemożliwe, żeby nie byli razem. Ogólnie to chyba najciekawsza nauczycielka w naszej szkole. Powiedziała nam, że ścięła włosy, bo Emma Watson to zrobiła, no i mają teraz takie same fryzury. I nie, kompletnie to nie pasuje do jej twarzy, ale skoro jej się podoba... O i jeszcze z okazji Dnia Nauczyciela występowała, śpiewała 'Chodź, pomaluj mój świat' dokładniej. I w pewnym momencie klęknęła przed jednym z nauczycieli wfu i zaczęła do niego serenadować. Show było niezłe.
OCH TAK. Nie ma to jak cały post o mojej cudownej nauczycielce, która nie potrafi uczyć i wątpię, żeby w jakikolwiek sposób, udało jej się przygotować mnie do konkursu, love.

Coma

Haha, no to fajnie masz. Nasz anglista słucha metalu i na fejsie ma zdjęcie sprzed iluśtam laty, jak miał długie czarne włosy. Teraz ma zakole pomimo 28 lat. Dodatkowo fantastycznie uczy, od początku pierwszej klasy (a jestem w drugiej) ANI RAZU, mogę tu przysiądz na św. Zetasa, nie zajrzałam do książki, zadania robie na przerwie, a z anglika mam piątki. W ogóle gadasz z nim jak z kolegą, chłopcy (jak to dziwnie brzmi, ale nie chce mi szukać innego słowa) nawet stworzyli Pharses na fejsie "Teksty pana Bartosza" XD

edit: brzmi to jak opisywanie jakiegoś ideału. Ale nie, nie jestem jego fanką.

piciu

Nie licząc tego, że nie potrafi uczyć - chyba chciałbym mieć taką nauczycielkę XDD

Vintage

Czy tylko mi się wydaje że nauczyciele angielskiego w szkole to zapaleni/niedoszli rockmani/ki lub dziwne stare panny. Mój nauczyciel od anglika to gościu który chodzi w koszulce Opeth lub z flagą Irlandii xD Ale ogl to spoko gość.

piciu

Moja anglistka jakoś specjalnie przebojowa nie jest (nie licząc tego jej fazowania na Muse), niektórzy ją lubią, niektórzy nie, tak samo ona za kimś nie przepada, a kogoś lubi bardziej. Uczy bardzo dobrze, pod tym względem jest jedną z moich ulubionych nauczycielek w szkole, choć jest wymagająca. Ma specyficzne poczucie humoru i praktycznie na każdej lekcji jest z czegoś polew. I z tego, co widzę, to w szkole jest najfajniejszą nauczycielką angielskiego, więc zbytnio się ta zasada, że angliści są supermegafajni się u mnie nie sprawdza XD W poprzednim gimnazjum miałem raczej bezbarwną nauczycielkę, w podstawówce też jakaś super nie była.

Vintage

Nie byłam pewna dokładnie w jakim temacie to umieścić, ale jak coś to przenieście.

Ponieważ prenumeruję Focusa (czasopismo popularnonaukowe, pewnie znacie), to wczoraj się wzięłam za czytanie najnowszego numeru i nie zgadniecie co tam znalazłam.Na ostatniej stronie jest tzw. finisz czyli jakieś tam ciekawostki itp.
Oglądam, oglądam i patrze, że jest tam jakieś stare zdjęcie Muse na tle jakiś różowych filarów.Czytam co jest obok.

"Im bardziej realne stają się dla śmiertelników podróże w kosmos, tym więcej osób ma na nie chrapkę.Angielski zespół Muse chce zagrać pierwszy w dziejach koncert rockowy w kosmosie, a konkretnie na pokładzie suborbitalnego statku SpaceshipTwo firmy Virgin Galactic, którym prawdopodobnie będzie można przelcieć się 100 km nad Ziemią w tym roku. Z pewnością Muse nie może liczyć na dużą publiczność - poza triem i dwoma pilotami na statku zmieszczą się jeszcze tylko trzy osoby. Zapłacą rekordową cenę za bilet na koncert - wycieczka kosztuje 200 tys. dolarów."
Focus/ numer marcowy 2011

Jak bym się na czymś dorobiła kiedyś to b. chętnie poleciałabym na taki koncert.A wy? ; )

holly

Dzięki Vintage za newsa! Aż się przejdę do biblioteki i obejrzę tego Focusa. Wow, zrymowało mi się z wrażenia xD Od dziś zbieram forsę na ten koncert! Muszę kupić skarbonkę i zacząć oszczędzać na ciastkach.

Tak btw... właśnie zrobiłam się New Born! Jak to cudownie wygląda...

Absolution

Założę się, że im to chodziło po głowach już od nagrywania teledysku Sing for Absolution Mr. Green

A jakby ten koncert miał się naprawdę odbyć, to mogliby go nagrać, ku uciesze spłukanych pieniężnie fanów.

piciu

Muszę przyznać, że wideo z koncertu w kosmosie byłoby na pewno epickie Shocked

Żelcia

to video przebiłoby wszystko co było poprzednio w historii muzyki ^^

Mona_

Co prawda, nie umiem sobie wyobrazić tego ich koncertu, ale to byłoby coś... *.* Ciekawe co na to żona Chrisa? Albo Kate? ;>