Jaki film ostatnio obejrzeliście?

Coma

Rozdział 27, z Jaredem Leto i Lindsay Lohan (chociaż Lindsay była w filmie zaledwie 10 minut Razz

) o zabójstwie Johnna Lennona...

Ogólnie film przerażający, dający do myślenia, ukazujący zabójstwo Johnna z zupełnie innej strony, czasami trochę dziwny.. Zabierałam się za niego już od początku zrezygnowana, kierując się opiniami Filmwebu.. I to był duży błąd, bo wbrew większości komentarzy film był rewelacyjny. WSPANIAŁA rola Jareda (i nie mówie tego dlatego że jestem fanką Marsów Razz

).

chocoholic

Coco Chanel. *.*

Vintage

A którą wersję chocoholic? Z 2008 czy 2009?

Jak zostać królem.
Film ogólnie b. ciekawy. Świetnie zrobiony. Ma przesłanie, lecz czegoś mi w nim brakuje. Nie wiem od czego to zależy. Z całą sympatią nie dawałabym nominacji do oscara Helenie. Bardziej zaskoczył mnie logopeda-Geoffrey Rush. No ale to tylko moje zdanie.

weraw.

Harry Potter i Insygnia Śmierci część 1, W KOŃCU! powiem tylko tyle: zajebiste.

Pan B.

Winter's Bone (Do szpiku kosci) - wielka niespodzianka oscarowych nominacji. Ciezko mi bylo sie do niego zabrac, bo nie obiecywalam sobie zbyt wiele, a tu... Baardzo klimatyczny film. Az chcialo mi sie zapuscic w tamte rejony i gdzies zakwaterowac w jakims sypiacym sie domu. (-;
Moze Jennifer Lawrence mnie nie powaliła, ale za to John Hawkes przeszedl samego siebie. Zawsze mialam okazje ogladac go w rolach pozytywnie pokreconych facetów, a tu calkowita odmiana.
Teraz zostało mi 127 godzin i mozna powiedziec, ze machnelam wszystkie nominacje przed rozdaniem ^.^ ( w tamtym roku mi sie to nie udalo za bardzo)

Coma · Wysłany: Pią 19:32, 04 Mar 2011 Temat postu:

tak, wiem, że DOPIERO teraz

2012
BEZNADZIEJNY. Wszystko takie oklepane, typowe, przewidywalne. Niektóre sceny miały wywoływać grozę, tymczasem u mnie wywoływały atak śmiechu. Zabiera nas wojsko, będzie super, tatuś się topi, będzie super, nie mamy pilota, będzie super, zaraz wybuchnie wulkan, będzie super! W dodatku kilka wątków się nie wyjaśniło. Charlie, szalony naturysta, stoi na szczycie wulkanu i drze się "Leeeeeećcie ptaki, uciekaaaaaajcieeee"! Zabrali wszystkich najważniejszych ludzi, spakowali dzieła sztuki (na ch*ja im za przeproszeniem?!) a reszta ludzkości umarła. Tylko kilkoro załapało się na gapę. Ale jest super, happyend. Jedyne co było fajne, to efekty specjalne... A w 2013 roku ten film powinien zostać ogłoszony klapą 100-lecia . Razz

Aila92 · Wysłany: Sob 0:06, 05 Mar 2011 Temat postu:

Jak zostać królem. Kulki i wiązanka mnie zabiły. Nie mogłam powstrzymać śmiechu xD
Film bardzo polecam. Zasłużył na te 4 zdobyte Oscary.

anek- · Wysłany: Sob 14:30, 05 Mar 2011 Temat postu:

WALL.E
chyba najlepsza bajka, jaką kiedykolwiek widziałam. już od pierwszych dziesięciu minut wycisnęła ze mnie łzy. Ludzie opuścili Ziemię, bo zawalili ją śmieciami, i nie dało się już na niej żyć. na Ziemii został tylko jeden samotny robot, który miał ją wysprzątać. a ludzie? żyli sobie na jakimś wielkim statku kosmicznym, nie przejmując się zupełnie niczym, ogłupieni mediami i tym, że nic nie muszą robić, zapomnieli już, jak się w ogóle chodzi i że istnieje coś takiego jak miłość. maszyny robiły wszystko za nich.
bajka uderzyła mnie trafnością wizji tego, co może wkrótce stać się z Ziemią i z ludźmi. choć bajka kończy się happy-endem, to w prawdziwym życiu mogłoby tak nie być...

holly · Wysłany: Sob 18:57, 05 Mar 2011 Temat postu:

Czarny Łabędź i Jak zostać królem.
Na obu w kinie na szczęście byłam jeszcze przed Oscarami, także udało mi się coś obejrzeć na ostatnią chwilę i nie byłam taka zupełnie zielona, podczas oglądania gali.

Czarny Łabędź - ARCYDZIEŁO
Krótko i na temat: ciągle jestem pod wrażeniem i chyba już zawsze będę. Praca, jaką Natalie włożyła w tę rolę, wysiłku, krwi, potu, łez i wszystkiego... Miałam wrażenie, jak Nina płakała z bólu i z rezygnacji, że Portman nawet nie musi udawać ani grać, że ona po prostu ryczy bo nie jest w stanie tego wszystkie znieść, krwawiących stóp, ciągłego tańca (ćwiczyła po 9-10 godzin na dobę cały rok do tej roli! Tyle to ja śpię xD) Muzyka Czajkowskiego - tu chyba nie potrzeba komentarza. Film jest drastyczny, jest dużo scen krwawych, głównie wiążą się z tym, co wyczynia Nina z własnym ciałem. Jest taka fajna scena (właściwie to wszystkie są takie no ale ^^), jak Nina dostaje nowe puenty - i niszczy je, wypruwa wstążki, nagina, nacina, kłuje, drze - to jest dla mnie właśnie taka metafora tego, co musiała zrobić ze swoim życiem i ze swoim ciałem, żeby dojść do perfekcji. Jak ktoś jest bardzo wrażliwy na widok krwi i nie widział za dużo horrorów w życiu (czyli coś jak ja) to może przeżyć lekki szok. Scen erotycznych też nie brakuje, ale nie jest to jakaś pornografia, więc można przeżyć. Ogółem chyba można powiedzieć, że jest to obraz o emocjonalnym dojrzewaniu kobiety - i o tym co się dzieje, jak ten proces zostanie nienaturalnie zahamowany. Każdy człowiek ma w sobie tą jasną stronę - niewinną i czystą, czyli białego łabędzia i tą z złą, składającą się z pierwotnych, brudnych instynktów, tą pełną namiętności i pasji - czyli czarnego łabędzia. Nie chcę spoilerować, więc już kończę, ale o Czarnym Łabędziu to chyba godzinami bym mogła nawijać, powiem krótko: kochani polecam obejrzyjcie!

weraw. · Wysłany: Nie 16:55, 13 Mar 2011 Temat postu:

Sala Samobójców.

Mona_ · Wysłany: Nie 17:08, 13 Mar 2011 Temat postu:

A ja sobie wczoraj pozwoliłam na klasyk, czyli "Forrest Gump" i za każdym razem, kiedy to oglądam, uważam, że jest to jeden z najlepszych filmów, jakie nakręcono.
Weraw.: I jak Sala Samobójców? ; o Bo mam ochotę się wybrać na to do kina, i nie jestem pewna czego się spodziewać Wink

weraw. · Wysłany: Nie 23:39, 13 Mar 2011 Temat postu:

świetny jest, wstrząsający i na pewno wzruszający (; co prawda, sama nie płakałam (co moja mama skomentowała słowami "nie masz serca" :>), ale wilgotne oczy miałam! były momenty, w których po prostu siedziałam wryta w fotel z rozdziawioną buzią, ale też zabawne (na początku). ten film po prostu trzeba zobaczyć.
nic nowego chyba nie powiedziałam, w porównaniu opinii innych ludzi Razz

piciu · Wysłany: Pon 0:24, 21 Mar 2011 Temat postu:

Sala Samobójców. Poruszający film, nie powiem. Najgorsze jest to, że wielokrotnie podczas filmu zastanawiałem się, czy nie jestem zbyt niebezpiecznie podobny do głównego bohatera i nie potrafiłem udzielić sobie jednoznacznej odpowiedzi.
W sumie, to nie wiem, co o nim napisać, nie potrafię opisać swoich uczuć, chyba sam nie wiem, co czuję. Film porusza, nie każdy go zrozumie (jak np. idioci, którzy ciągle komentowali film i się śmiali), choć w sumie nie ma tam dużo do rozumienia, trzeba tylko posiadać trochę empatii i mieć inteligencję emocjonalną na nieco wyższym poziomie.
Potrafi otworzyć oczy, mnie w sumie to nie było potrzebne, bo od dłuższego czasu wiem, że świat jest podły i zmierza w kierunku autodestrukcji, co jest tak jakby puentą filmu (to chyba nie jest jakiś spoiler, jeśli tak, to przepraszam).
Świetna gra aktorska, bardzo podobała mi się rola Gierszała, który grał głównego bohatera i Kuleszy grającej jego matkę.
Moim zdaniem powinien wyjść na scenę międzynarodową, bo jest to nieprzeciętny film (co w Polsce zdarza się bardzo rzadko).
A, i raczej nie polecam osobom z depresją obejrzenia tego filmu, bo ja, który jako tako depresji obecnie nie mam, nieźle się zdołowałem i uciekam myślami od rozmyślania o nim, by się jeszcze bardziej nie zdołować ^^.
Można też dodać, że po zakończeniu filmu twórcy wstawili na parę sekund czarny ekran, by dodatkowo zaszokował widzów, po prostu zaniemówili. I udało się - prawie cała sala (która była pełna) zamarła w bezruchu nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Oczywiście nie licząc tych debili siedzącym za mną, którzy nie mogli się powstrzymać od okrzyku "WRESZCIE KONIEC?". Są ludzie i taborety.
Miałem napisać tylko parę zdań - wyszło więcej; mam nadzieję, że kogoś zachęciłem do tego filmu. Warto.
Nie wiem, jaką dać ocenę, bo, tak jak mówiłem, nie wiem, jakie uczucia się teraz we mnie kryją, ale Pan B. z forum powiedziała kiedyś, że filmy powinno się oceniać wedle pierwszego wrażenia. Jeśli miałbym tak zrobić, dałbym 10/10.
To tyle, dzięki. Gratuluję osobom, które to wszystko przeczytają.