Książki, które czytacie/chcecie przeczytać

Żelcia

prawda, należy kupić perwoll black magic i z powrotem będzie czarne

anek-

przeczytałam pierwszą część tej trylogii, ale jakoś mnie nie wciągnęła. wręcz nudziła... nie dla mnie taka fantastyka.

holly

Sto lat samotności Marqueza i Good night, Dżerzi Głowackiego, kiedy ja to dokończę... Na razie muszę czytać jeb... barok i czuję, że do września się z nim nie rozstanę Neutral

Żelcia

Na początek wakacji wzięłam na warsztat dwie książki. Wcześniej jeszcze zdobyłam "Dyskotekę w stylu retro", bardzo ładną książeczkę traktującą o muzyce poprzedniego stulecia, od jazzu do początków hard rocka spod znaku Led Zeppelin. Długo nie było dane mi jej potrzymać, zaraz rzuciła się na nią moja siostra, która później pożyczyła ją mojemu nauczycielowi zajęć artystycznych.
"Czarny Wygon. Słoneczna Dolina" Stefana Dardy, pierwsza część dwutomowej powieści grozy. W ogóle mnie ta nisza literatury nie interesuje. Do przeczytania zachęcił mnie wspomniany nauczyciel po tym, jak mą klasę wysłano na spotkanie autorskie. Pan Darda pochodzi z Roztocza, na które bardzo ochoczo wyjeżdżaliśmy na wycieczki, z którego mam wiele fajnych wspomnień i które jest po prostu miejscem pięknym i nie tak popularnym jak np. Bieszczady, by być oklepanym. Właśnie tam toczy się cała akcja jego książek. No i git. Historia jest ciekawa, nie czyta się ją, tylko pochłania- na tym by się superlatywy skończyły. Najbardziej rozczarowało mnie, że to jest powieść grozy, a w ogóle nie poczułam żadnego dreszczyku emocji, nie wiem czy jest to wina moja czy pisarza. Raczej moja. Najgorsze, że kolejne wydarzenia są dość przewidywalne, tylko niektóre były dość zaskakujące, sama się wszystkiego domyślałam. Aczkolwiek po drugą część sięgnę z pewnością, chcę wiedzieć, jak to się skończy.
"Chiński Syndrom" Burtona Wohla, zadziwiające, książka na podstawie scenariusza do filmu o tym samym tytule, a nie na odwrót. Jest mniejsza od zgiętej kartki A4, ma 214 stron, czcionkę w standardowej wielkości i jest świetna. O dziwo, spodobała mi się bardziej, niż ta opisana u góry- taka Kinder Niespodzianka. Opowiada o "dramatycznej walce wokół zatuszowania groźnej awarii w elektrowni atomowej". Rzecz wyszła niedługo po radioaktywnym wycieku w stanie Pensylwania w Three Mile Island i jeszcze późniejszym Czarnobylu. Tematyka była więc całkiem modna, podziałała na mnie jak magnez. Można ją rozpatrywać z różnych perspektyw, jak rok 1984 Orwella. Na pierwszy plan wysuwa się wątek starcia zwolenników i przeciwników pozyskiwania energii w ten nieco ryzykowany ale opłacalny sposób, następnie władzę pieniędzy nad człowiekiem, ale jest też coś pomiędzy bohaterami - trzeba się domyślać. Szalenie interesująca historia.

__Dorothy__

Zaczęłam czytać Eragona, bo ostatnio strasznie dużo osób się tym przy mnie zachwycało. Ale jak na razie (czyli po pierwszych 3 rozdziałach) nie popieram entuzjazmu.

Kajam się, że nie przeczytałam jak dotąd Kolekcjonera i Ptaśka, ale zasoby Biblioteki Publicznej Mojej Mieścinki (dział dla dorosłych) nie sprostały wymaganiom i pierwszej nie posiadają, a drugą wypożyczono.

Żelcia

Eragon! Pamiętam, że połknęłam bez słowa krytyki wszystkie części, ale wtedy podchodziłam w ten sposób do każdej książki Laughing

To typowe fantasy, więc jeśli rozumiesz co mam na myśli daj sobie spokój.

assassin

Ja aktualnie czytam Ptaśka W. Whartona. Koleżanka poleciła, mówiąc, że do połowy książki może mi się ciągnąć i nudzić, ale potem będę chciała więcej i więcej. Wydawać by się mogło, że powieść o zamiłowaniu do ptaków będzie najnudniejszą książką jaką się kiedykolwiek czytało. W moim wypadku jest zupełnie inaczej. Nużące opisy kanarków od samego początku wciągnęły mnie niesamowicie. Muszę przyznać, że jestem baaardzo mile zaskoczona choć zostało mi może 50 stron do końca. Jest to chyba moja pierwsza powieść psychologiczna jaką czytałam w moim życiu nawet nie wiecie jak mi głupio, że wcześniej po nią nie sięgnęłam. a już chcę czytać następną. Jak wspomniałam wyżej nie przeczytałam książki do końca, ale gdy to zrobię napiszę dalszą część "recenzji", zobaczę film i zabiorę się za kontynuację - Al

Żelcia

"Ptasiek" był świetny (brawa dla kogoś, kto przetłumaczył "Birdy" w tak fantazyjny sposób), przeczytałam go podczas wakacji. Opisy ptaków podziałały na mnie tak samo- nie były nużące, lecz fascynujące. Tylko "Al" (kontynuacja) wszystko schrzanił. Chciałabym napisać dlaczego, ale nie chcę zamieścić spoilera.
Nie pamiętam jakie książki czytałaś wcześniej, ale mam nadzieję, że pozostaniesz przy tej literaturze.

anek-

wzięłam się za Portret Doriana Graya po roku czekania na pojawienie się w bibliotece xd mam nadzieję, że się nie zawiodę!

assassin

holly

Duma i Uprzedzenie po raz setny... a za rok pewnie będzie sto pierwszy.

Silver

Harry Potter - od nowa. Klasyk, muehehe!

KatieBee

__Dorothy__

Aktualnie Łowca snów Kinga. Ja wiem, że czytanie jego powieści jest dla mnie złe (zbyt wybujała wyobraźnia...), ale chyba wpadłam w nałóg. Co jakiś czas po prostu muszę sobie jakąś zaserwować, żeby nie zwariować.

Żelcia