Forum MuseOnline.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

religia i ruchy kulturowe.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MuseOnline.fora.pl Strona Główna -> Oko na świat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Coma
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:11, 10 Sie 2010    Temat postu:

lunajka napisał:
Jak już napisałam wyżej, nie orinetuję się zbytnio w tych ruchach kulturowych, ale napiszę, co mi leży na sercu.
Chodzę do kościoła co tydzień, do spowiedzi co miesiąc. Chyba z przyzwyczajenia. Bo nawet nie wiem czy wierzę. Mało się modlę, a msze mnie nudzą. Skoro uważam, że wierząc mam większą szansę na dostanie się po śmierci do raju i wgl wierzę w raj, to chyba wierzę, prawda? Trudno mi powiedzieć, skoro nawet trudno mi określić, czy wierzę w Boga. Już nie wiem, czy jestem ateistką, czy udawaną wierzącą, czy wierzącą niepraktykującą (bo skoro mało się modlę, to nie wiem, czy praktykuję). Nie zgadzam się z połową opinii Kościoła, bo uważam, że częściowo są zacofane.
Naprawdę, mam mętlik w głowie. Nigdy się nie wgłębiałam, takjak np. malin, w te wszystkie inne religie i ruchy kulturowe. Czasem myslę, że wierzę na siłę, bo boję się tego, co będzie po śmierci. Nic nie wiem. Po prostu.


O, mam tak samo. Ja po prostu nie wiem co o tym myśleć. Mój dziadek jest zagorzałym chrześcijaninem, dla niego liczy sie tylko kościół, kościół, kościół, itp. I ja już tym sram, bo dziadek zawsze, daje mi wykłady na temat koscioła, itp. A ja nie chodzę do kościoła, bo mi sie nie chce, przyznaje, zwyczajnie nie chce mi sie. Nudzi mnie to. Czasem pójdę do kościoła, na jakieś święta. I czasem mówią naprawdę fajne kazania, słucham, potem myślę, i dzisiaj wiem, że wiele fajnych rzeczy kościół mnie nauczył. Jednak nie wierze w Boga. Albo inaczej. Nie wiem czy Bóg istnieje. Nie wiem czy istnieje Niebo, Piekło, czy co tam jeszcze innego. Tak naprawde nikt tego nie wie, a wszyscy w to wierzą. I mnie to zwyczajnie dziwi. Dlatego nie kłamie, kiedy dziadek sie mnie pyta, czy byłam w kościele, spowiedzi, itp. I od razu zaczyna sie wykład. Ale jednak, coś mnie jeszcze przy tym Kościele trzyma. Bo, boję sie, iśc do piekła, jeśli ono naprawde istnieje. Mówie szczerze - boje sie. Przeraża mnie to, że stamtąd nie ma "powrotu", i że moja dusza będzie sie smażyć w nieskończoność Shocked . Nie wiem co o tym myśleć, tak samo jak lunajka. Nic nie wiem. A jak zaczynam teraz dłużej nad tym rozmyślac, to życ sie odechciewa Rolling Eyes .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coma
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:14, 10 Sie 2010    Temat postu:

PietroX napisał:
PietroX napisał:
Wybaczcie, ale żaden ksiądz, a tym bardziej Kościół, nie będzie dla mnie autorytetem, więc mam ich opinie bardzo głęboko. Nie jestem jednym z tych, którzy chcą wywoływać duchy dla zabawy, wręcz przeciwnie, biorę to wszystko bardzo na poważnie; interesuję się rzeczami, jak widzenie aury, zjawiska paranormalne itd, więc trochę się w tym orientuję. Apropo pacyfek jako dzieło szatana, tutaj macie dwa zdjęcia z przykładami bałwochwalstwa. Ponownie - wybaczcie, ale to jest dla mnie kolejny dowód (tak samo jak np. zakaz in vitro), że władze Kościoła to idioci. Bez obrazy dla katolików.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Tęcza? Harry Potter? Tatuaże? Aromaterapia? Wschodnie sztuki walki? Kurs szybkiego nauczania? MOTYL? No sorry, coś jest nie tak.
Tutaj jest więcej przykładów - [link widoczny dla zalogowanych]

malin napisał:
Piciu, kocham cię za ten post normalnie, lepiej bym tego nie napisała : *

No, właśnie - kościół jest przeciwko new age, czyli jest przeciwko mnie. Ja to wszystko praktykuję, new age to ten kierunek, ku któremu zmierzam i jest mi z tym dobrze, móc się rozwijać emocjonalnie i duchowo. Urodziłam się ateistką a oni na siłę ze mnie zrobili katolika. Cieszę się tym, czego katolicy nie dostrzegają, widzę rzeczy inaczej niż wy, medytuję, poznaję samą siebie, i jestem o sto razy szczęśliwsza niż wtedy, kiedy rodzice wręcz wyganiali mnie co niedzielę do kościoła.


No, mnie denerwuje to, że Polska jest uważana za katolickie państwo, a tak naprawdę jest więcej ateistów, niż się wydaje, tylko mieli chrzest pod wpływem rodziców, a to już zalicza ich do katolicyzmu, bo nie podpisali apostazji, czyli oficjalnego wykluczenia z Kościoła. Ja zamierzam się o to ubiegać w okolicach dwudziestki.

Moi rodzice na szczęście nie są zagorzałymi katolikami, uważają się za "wierzących niepraktykujących", chodzą do kościoła może raz w roku. Pamiętam tylko, jak kiedyś musiałem co tydzień zapierniczać z bratem do kościoła, ale na szczęście te czasy już się skończyły. I mają w większym stopniu gdzieś, czy jestem ateistą, czy buddystą, czy agnostykiem. I jeszcze było tak u dziadków, też musiałem co tydzień chodzić do kościoła, gdy u nich przebywałem, ale też jakoś to zanikło. Lecz dalej są mocno wierzącymi katolikami. Nie mam jakiejś potrzeby zmieniania tego, jak chcą to niech to robią, nie będę narażał naszych kontaktów, więc nie mówię o swoim ateizmie itd. Gorzej będzie z bierzmowaniem, bo nie będę go przyjmował, nie wiem, jak to im wytłumaczę.
Moje poglądy są identyczne z poglądami New Age'u, tym lepiej, że nie wzorowałem się na nich, bo ich nie znałem, tylko sam sobie je wyrobiłem, więc o czymś to świadczy. Wink Polecam poczytać trochę o new age'u, chociażby na wikipedii.

Może jesteś agnostyczką?
Teizm agnostyczny (również agnostycyzm religijny ) – ktoś kto twierdzi, że nie wiadomo czy bóg/bogowie istnieją a mimo to nadal w niego/nich wierzy. Agnostycyzm religijny odrzuca jednak wszystkie treści religijne, zawarte w tradycji i świętych księgach uważając, że ich wartość poznawcza jest zbliżona do legend. Zakłada również, że aby coś zbadać, trzeba mieć ścisłą definicję tego, co się bada – dopiero wtedy możliwe jest stworzenie odpowiedniej metody i przyrządu badawczego.


ale ty jesteś mondry! chyba rzeczywiście poczytam o tym new age'u. hiehie Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malin
dead star.
dead star.



Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:25, 10 Sie 2010    Temat postu:

poczytaj, poczytaj.
Poleciłam Piotrkowi, polecam też tobie.
Żelka świetnie napisała - ten kto wymyślił chrzest, był sprytny.
Ale widzicie co się dzieje? Zobaczcie, co się dzieje z kościołem. Zapytajcie jakiegoś nastolatka na ulicy, z czym mu się kojarzy kościół. Odpowiedzi będą takie:
a) przykry obowiązek
b) Ojciec Rydzyk i Radio Maryja
c) mohery
d) afera pod krzyżem

Spytaj teraz ateistę, czy jest szczęśliwy, nie musząc mieć tych wszystkich obowiązków, nie musieć wydawać rocznie kilku stów na 'ofiarę', za którą ksiądz proboszcz kupi sobie nowe autko, spytaj się, on dostrzega o wiele więcej rzeczy, niż zacofani (wybaczcie) katolicy.

U mnie rodzice wiedzą, że nie chodzę do kościoła, nie przestrzegam postów, nie modlę się i od kilku lat nie spowiadam. Wiedzą, że gdy są msze w szkole (szkoła katolicka, ale tyle tam katolików...), to uciekam. Wiedzą, że staram się unikać religii, żeby się nie wydać przed księdzem. Wiedzą, że na religii śpię, ani razu nie zajrzałam do podręcznika, a kiedy ksiądz kazał mi czytać pismo święte, to wykręcałam się słabym wzrokiem/bolącym gardłem.
Gorzej jest z babciami i ciocią - są zagorzałymi katoliczkami. Wierzą, że przystąpię do bierzmowania, myślą że chodzę grzecznie do kościółka i spowiedzi. Jedna, podejrzewam, płaci też na radyjko i ogląda tv trwam, na co tylko mogę wywrócić oczami. Właśnie tej babci od radyjka nie odwiedzam od ponad 4 lat - od czasu, kiedy zaczęłam nowy etap z New Age.

Czasem jestem jednak zmuszana do siedzenia ponad godzinę w kościele. Są to takie okazje jak pogrzeby, śluby czy chrzty - na których jednak by wypadało być, bez względu na wiarę. A ja tylko kręcę głową z rozbawieniem, widząc jak dzieci się drą, kiedy oblewane są świętą wodą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coma
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:46, 10 Sie 2010    Temat postu:

malin napisał:
wydawać rocznie kilku stów na 'ofiarę', za którą ksiądz proboszcz kupi sobie nowe autko
no, no to prawda! mój ksiądz kupił sobie mercedesa (albo jakiegoś innego, tato mi to mówił) za ponad 70 000! czaicie to?!

a tak w ogóle, to zgadzam sie, i mój dziadek jest taki sam Laughing zbawienie.com


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Coma dnia Wto 9:46, 10 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malin
dead star.
dead star.



Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:06, 10 Sie 2010    Temat postu:

no, i ciekawe skąd miał na to pieniądze, hmm... dobre pytanie, sami sobie na nie odpowiedzcie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anit.
yes please.
yes please.



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:33, 10 Sie 2010    Temat postu:

kiedyś byłam dość wierzącą osobą, ale niestety im więcej myślałam o chrześcijaństwie, tym bardziej to się zaczęło zmieniać. sama już nie wiem jaka jest prawda ( i nikt tego nie może wiedzieć ). z jednej strony nie wierzę, że jest jakaś 'siła', która ogarnia jednocześnie kilka miliardów ludzi na świecie i w istnienie nieba i piekła. Z drugiej strony ciągle czegoś szukam, ciągle mi czegoś brakuje. Może dlatego, że naprawdę chciałabym wierzyć w to, że nic na świecie nie dzieje się przypadkiem, że jest jakiś powód dla którego jedni ludzie umierają z głodu i w kataklizmach, a inni mają życie jak w Madrycie nie znające żadnych smutków. ale jak tu uwierzyć w "Boga Sprawiedliwego sędziego"?

co do chrztu to powinna to być decyzja nasza własna, a nie naszych rodziców, którzy tak oto wybierają za nas wiarę.

a do dyskusji na temat religii mam zawsze moją niecodzienną polonistkę i jej komentarze w stylu ' Hipisi są już na świecie od 2000 lat, a pierwszym z nich był Jezus ze swoim peace and love' albo ' Najnudniejsza książka fantasy, jaką przeczytałam to Biblia' , ' Może i wierzę w Boga, ale nie wierzę w Kościół' Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez anit. dnia Wto 10:36, 10 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malin
dead star.
dead star.



Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:46, 10 Sie 2010    Temat postu:

albo np. bóg kocha wszystkich, kocha cię i wybacza wszystko, ale jednak się wkurwił i zesłał kataklizm ocalając tylko Noego i jego arkę, więc, co, mam dalej w to wierzyć? XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anit.
yes please.
yes please.



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:14, 10 Sie 2010    Temat postu:

taaa. kiedy podałam mojej katechetce dokładnie ten przykład to było : " Ależ to wszystko ma dużo głębsze znaczenie niż pojmuje Twój ludzki rozumek, anitko "

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lunajka
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 1252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:20, 10 Sie 2010    Temat postu:

PietroX napisał:
Może jesteś agnostyczką?
Teizm agnostyczny (również agnostycyzm religijny ) – ktoś kto twierdzi, że nie wiadomo czy bóg/bogowie istnieją a mimo to nadal w niego/nich wierzy. Agnostycyzm religijny odrzuca jednak wszystkie treści religijne, zawarte w tradycji i świętych księgach uważając, że ich wartość poznawcza jest zbliżona do legend. Zakłada również, że aby coś zbadać, trzeba mieć ścisłą definicję tego, co się bada – dopiero wtedy możliwe jest stworzenie odpowiedniej metody i przyrządu badawczego.


Hmm... Możliwe. Nie wiedziałam nawet, że moja sytuacja jest zdefiniowana.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lunajka dnia Wto 11:20, 10 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 1381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:28, 10 Sie 2010    Temat postu:

Brawa dla Żelci! Wink
Żelcia napisał:
Jestem niewierzącą, z całą pewnością, nie wyznaję żadnej religii. Chyba najbliżej mi do ateizmu, aczkolwiek nigdy z całą pewnością tego przed nikim nie potwierdziłam. Jest to dla mnie raczej zbędne, nie potrzebuję do wszystkiego definicji.

Wydaje mi się, że jesteś albo ignostyczką, albo apateistką, lecz bardziej mi pasujesz do tego drugiego.
Cytat:
Ignostycyzm jest poglądem głoszącym, że pytanie o istnienie Boga jest pozbawione sensu, ponieważ nie posiada ono weryfikowalnych (czy testowalnych) skutków i dlatego powinno być zignorowane.

Cytat:
Apateizm – przekonanie, założenie lub zaakceptowanie poglądu, że Bóg i religia nie mają znaczenia dla ludzkiego życia.

Z Kościołem kojarzą mi się też księżą pedofile.
A co do tych mercedesów: wyobraźcie sobie, ile dobrego mogliby zrobić, gdyby każdy ksiądz zamiast kupować fury, przekazał te pieniądze na cele charytatywne. Moi dziadkowie niestety wysyłają co miesiąc pieniądze na coś tam fatimskiego, próbowałem im przemówić do rozsądku, by zrozumieli, że lepiej przekazać je na cel charytatywny, ale bez skutku.

lunajka napisał:
Hmm... Możliwe. Nie wiedziałam nawet, że moja sytuacja jest zdefiniowana.

Nawet zdziwisz się, ile jest definicji, o których nigdy byś nie pomyślała, że istnieją. Wink
Tak w ogóle to zainteresowanym polecam poczytać artykuły na wikipedii o tych wszystkich opcjach religijnych i wyznaniowych: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez piciu dnia Wto 11:32, 10 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
__Dorothy__
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:12, 10 Sie 2010    Temat postu:

Kurcze sporo tu się działo odkąd ostatnio byłam Razz.

Ok więc sprawa stoi tak - wygląda, że jestem jedyną wierzącą praktykującą w tym zacnym gronie Mr. Green . No, ale cóż... jeśli ktoś liczy na kłótnie ze mną w kwestii religii to chyba nic z tego, bo mam siebie za osobę, która nie wchodzi ludziom w sprawy osobiste z butami jak tego nie chcą Razz.

Ale swoje trzy grosze dodam, a co.
Najpierw, żeby był dobry obraz sytuacji powiem jak jest w moim otoczeniu:
- moja rodzinka należy do hmm... wyzwolonych ludzi. Kiedyś wszyscy ładnie grzecznie zapierniczali w niedzielę do kościółka, teraz przyznają się, że ich to mało obchodzi. Otwarcie krytykują kościół
- sąsiedzi - głównie najbardziej wkurzający "niewiernych" typ człowieka - takie baby co to stoją pod blokiem i każdego kto ich minie obgadują "O, a ten wczoraj na mszy zasnął..."
- dalsze otoczenie - szkoła/znajomi - zwykle ignoranci w kwestii wiary

A teraz ja:
- chodzę co niedzielę do kościoła, czasem zdarza mi się w tygodniu, ale rzadko, głównie dlatego, że mi się nie chce
- spowiedź raz w miesiącu, zwykle jak idę na mszę na pierwszy piątek, albo jak poczuję potrzebę
- czytam Pismo Święte, chociaż nie codziennie (kiedyś czytałam codziennie)
- chodziłam do na religię, ale zawsze zwiewałam, jak szliśmy do kościoła podczas lekcji (kościół jest 5 min drogi od szkoły), zwykle też nie chodziłam na msze z okazji zakończenia/rozpoczęcia roku szkolnego
- należę do Grupy Teatralnej przy parafii
- jeżdżę na Spotkania Młodych organizowane przez braci i siostry zakonne

A teraz historyjka:
Bardzo niewierząca byłam, oj bardzo. Ale poznałam trochę życia i ludzi z różnych środowisk (wszystkie metale, punki, dresy i menele w mieście to moi znajomi Mr. Green ) to na drodze rozumowej stwierdziłam, że wiara dla mnie ma sens. Potem poznałam mojego chłopaka (wierzący katolik, pielgrzymki, te sprawy). On wziął mnie na pierwsze Spotkanie Młodych. I tam poznałam lepsze oblicze kościoła (tak, tak, tego samego na który wszyscy napieprzają Razz). Młodzi ludzie bawiący się i modlący, bracia zakonni, którzy mają w d**ie forsę, świetna atmosfera. Tam też nie za bardzo lubi się mochery, a tekst jednej siostry mnie rozwalił: wychodzi biskup, żeby wygłosić kazanie. Siostra: "O Boże, znowu będzie przynudzał Razz". Jak poszłam wtedy do spowiedzi to się poryczałam księdzu w rękaw - dosłownie.

I teraz sobie wierzę w to co wierzę, a najbardziej w bożą miłość i miłosierdzie i może dlatego jestem trochę bardziej tolerancyjna i spokojna niż nawet niektórzy księża. A powiem, że na księży trafiałam różnych, więc na tych stereotypowych także. Ale to naprawdę jest mniejszość, tylko są bardziej widoczni, bo głośniej krzyczą.

A mochery też mnie nie za bardzo lubią, bo postawić się umiem, a co.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coma
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:37, 10 Sie 2010    Temat postu:

anit. napisał:
taaa. kiedy podałam mojej katechetce dokładnie ten przykład to było : " Ależ to wszystko ma dużo głębsze znaczenie niż pojmuje Twój ludzki rozumek, anitko "
doookładnie. najbardziej typowy, wkurzający tekst. nienawidzę tego.

__Dorothy__ napisał:
sąsiedzi - głównie najbardziej wkurzający "niewiernych" typ człowieka - takie baby co to stoją pod blokiem i każdego kto ich minie obgadują "O, a ten wczoraj na mszy zasnął..."
haha, no, obgadują kogo popadnie, rozsiewają ploty (wiem coś o tym, bo raz padłam "ofiarą" takiej plotki) a potem co niedzielę zapierniczają do Kościółka i z różańcem się modlą, BUHAHAHA.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Coma dnia Wto 16:37, 10 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malin
dead star.
dead star.



Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:49, 10 Sie 2010    Temat postu:

mnie to totalnie nie obchodzi, sąsiedzi wiedzą co robię. Wiedzą o moich medytacjach, dziwnych wierzeniach i ufouwielbieniu. : )

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez malin dnia Pon 14:53, 13 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 1381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:22, 10 Sie 2010    Temat postu:

A moja rodzina jest właśnie odizolowana od sąsiadów i prawie nic o nich nie wiem, tak samo oni o nas. Dziwne :<

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malin
dead star.
dead star.



Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:24, 10 Sie 2010    Temat postu:

ja już usłyszałam od sąsadki, że jestem antychrystem XDDDDD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MuseOnline.fora.pl Strona Główna -> Oko na świat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 2 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin