So...?

Żelcia

Hmmm... podejrzewam się o jakieś dziwne schizy. Czy mój mózg szwankuje, czy aby na pewno w twoim podpisie można przez chwilę zobaczyć figurkę modlącej się zakonnicy stojącej gdzieś na wzmacniaczu? Laughing

Absolution

No to jesteśmy dwie Laughing

A jak dwie osoby widzą to samo, to musi być prawda. Może to jakiś cud, objawienie? Mr. Green

Rockowa

O haha faktycznie XD nie zauważyłam tego wcześniej.
Trzy schizofreniczki? To niemożliwe Mr. Green

Mona_

Jednak możliwe, bo ja też coś widzę :p

Żelcia

Ufff, co za ulga Laughing

disguise

haha, szczerze mówiąc mi też ulżyło, bo czekałam, aż ktoś to zauważy XD

Żelcia

Zauważyłam to już na samym początku, ale na serio myślałam, że mam zwidy Laughing

W końcu musiałam o tej tajemniczej figurce napisać, bo zaczynało mi to wiercić dziurę w mózgu.

disguise

ja jak to zobaczyłam po raz pierwszy, to sie cholernie przestraszyłam, sama nie wiem dokładnie czemu.

Żelcia

jesteś ateistką?

disguise

Trudno mi jest się określić. Nie wykluczam, że Bóg istnieje, ale na pewno nie jestem w stanie stwierdzić sama przed sobą 'Tak, wierzę w Boga'. Muszą być jakieś siły warunkujące życie na ziemi. Z resztą nie mam siły innym tłumaczyć, bo i tak nawet nie spóbuja zrozumieć, tylko rzucą coś w stylu 'Chodzisz przecież na religię!' i tym podobne sprawy. Nigdy nie czułam żadnego powołania, czy czegoś podobnego. Jak byłam mała to się modliłam, bo tak 'trzeba było' i tyle. Mówiłam modlitwe z pamięci, nie zastanawiałam się w ogóle jakie słowa wychodzą mi z ust. Zresztą w dzisiejszych czasch zdecydowana większość ludzi uważa się za osoby wierzące, a na mszy 'modli się' jak z automatu. Do kościoła jak chodzę, to skupiam się jedynie na słuchaniu organów.

Żelcia

Dobra, rozumiem w jakim miejscu stoisz Wink

Rzadko natrafisz na kogoś, kto zastanawia się nad sensem czynności którą wykonuje. Dzieci są ciekawe wszystkiego, ale rodzice nie nadwerężają ich młodych umysłów. Trochę to dla mnie przerażające, że taka istotka już od najmłodszych lat zostaje zaprogramowana jak robot. Teraz wstań, teraz uklęknij, teraz odmów zdrowaśkę.

Chyba wiesz czego się o to zapytałam, kto miałby się przestraszyć takich widoków jak nie ateista Laughing

disguise

Przecież to jest taki mechanizm. Jako małe dziecko był ochrzczony i będzie przynależał do kościoła.
heh, to naprawde mnie przeraziło.