Najlepsze DVD koncertowe

lunajka

Jak wyżej. Które uważacie za najlepsze, najciekawsze, gdzie wg was są najtrafniej dobrane utwory? Mile widziane uzasadnienia.

~Zaneta117~

HAARP!!

Dwa pozostałe również świetne, jednak najbardziej lubię HAARP'a ze względu na piosenki które się na nim znalazły. Knights of Cydonia, Map of the problematique itd.... Najlepsze jak do tej pory (moim zdaniem) wykonanie Unintended Wink

noi oczywiście sam fakt że to na Wembley'u... Very Happy

Alice

HAARP, oczywiście. dzięki niemu zaczęła się wielka faza, odjazd i mania na punkcie Muse.
dzięki temu DVD pokochałam Knights of Cydonia.
uznałam Supermassive Black Hole za najlepszą piosenkę live,
a Muse za prawdziwy i genialny zespół rockowy.
SZACUN.

malin

Jeśli chodzi o utwory, to bym chyba wybrała Absolution Tour.
HAARP jest absolutnie epicki, bez wątpienia. Jednak głos idzie na Absolution Tour.

Żelcia

A mój poszedł na Hullabaloo, niech mu będzie. Lubię wszystkie 3. Od HAARPa zaczęła się przygoda słuchania Muse (kurna, zafascynowały mnie wtedy te ogromne satelito-lasery Very Happy

), Abstynent Tour pogłębił fascynację grupą (Gościu w białym kitlu i ten szalejący tłuuuuuum. Na Glasto zawsze jest najlepszy. I taniec gościa w białym kitlu przy TiRO), Hullabaloo to już czysty odjazd i szaleństwo. Setlista była świetna, młode Muse było zajebiste. W niektórych momentach to się ogląda jak skecz kabaretowy Very Happy

(Bliss, oczywiście), czuje się ogromną różnicę miedzy wtedy a dziś. Niepokorne z nich były frędzle, DVD znakomicie to oddaje.

Coma

Nie zastanawiałam się szczerze nad tym, wszystkie uwielbiam, we wszystkich jest coś co cenię. Wybieram Absolution Tour, bo to pierwsze DVD jakie oglądnęłam, i ani HAARP ani Hullabaloo nie zrobiły na mnie takiego wrażenia...

_Hysteria_

HAARP jest naprawdę przeboski i w ogóle, ale zagłosowałam na Absolution Tour, ze względu na setlistę. Gdyby tylko na HAARPie było Citizen Erased...

piciu

Wybieram HAARPa, trochę subiektywnie, bo głównie chodzi mi o Knights of Cydonia, które po prostu wielbię, był to też pierwszy utwór Muse, który usłyszałem.

Maddie

HAARP, no aż kipi energią to cudo! ;P

assassin

wszystkie są epickie, ale zagłosowałam na Hullabaloo, ponieważ uwielbiam utwory, które się na nim znalazły i dokument na drugiej płycie <3 Absolution Tour też jest świetny, publiczność na Glasto i taniec Matt'a. HAARP jest absolutnie nieziemski. Setlista, publiczność, satelity i cała reszta, ale jestem zawiedziona, że na HAARP'ie nie ma City of Delusion, Sunburn, Bliss i innych utworów, które znalazły się na setliscie Wembley '07. Także, wahałam się pomiędzy Absolution i Hullabaloo, ale wybrałam pierwsze DVD koncertowe za dokument i tą "świeżość".