Co kto powiedział.

Aruturu

pani od bioli:
-Język ma trzy funkcje: pierwsze [pokazała środkowy palec] pomaga w przełykaniu, drugie [podniosła mały i wskazujący palec] wymowa słów. Trzeciej funkcji nie będziemy omawiać!...
XD

Żelcia

Kolega Dureń nagle zrywając się z krzesła "O nie! Widać mi majtki!!!" <szybko poprawia spodnie>

anek-

XDDDDDDD

babka od woku kazała nam powiedzieć, czym się interesujemy. każdy po kolei wstaje, gada, w końcu przychodzi kolej na takiego jednego Mikołaja.
- Ja nie wiem, co ja mam pani powiedzieć! to jest bez sensu co pani nam każe tu mówić! jakbym miał powiedzieć, czym się interesuję, to przecież tego jest za dużo! Oni mówią, że lubią czytać książki; ja też lubię, ale to wszystko jest takie różnorodne! Jednego dnia mogę czytać na przykład o.... nie wiem.... rosyjskich.... kanibalach, a drugiego dnia o sytuacji politycznej na wyspach brytyjskich!
*nauczycielka skołowana*
- Ja nie rozumiem co ty do mnie mówisz.

nie znam gościa dobrze, bo my pierwszaki jesteśmy, ale nieźle się zapowiada XD

Absolution

To ja mam dzisiaj świeże teksty, może też zapodam kilka starszych.

Angielski. Pani nam tłumaczy coś na temat matury i w pewnym momencie mówi:
- O kurczę, jak ja mądrze mówię!
A Kasia:
- Tak, my też się dziwimy.

Monolog pani psor na języku polskim:
- Żyjemy w epoce postmodernizmu, wcześniej był modernizm, czyli nowoczesność, a teraz jest ponowoczesność, a po ponowoczesności już nic chyba nie będzie, bo co ma być. Społeczeństwo się doprowadzi do destrukcji, zostanie nam tylko czekać na zagładę, apokalipsę i koniec świata. Ale maturę tak czy siak zdajecie przed 2012, więc się póki co tym interesujcie.

Teraz coś starszego.

Historia. Po klasie krąży kartka z napisem "jest nudno". Pani zabiera kartkę, po czym mówi:
- Nudno wam? To może wejdę na biurko i zrobię coś fajnego?

Język polski. Pani mówi, by przeczytać "Wesele", bo niedługo zaczniemy omawiać. A Mateusz pyta:
- A co po "Weselu"?
Pani:
- Poprawiny.

Kolega uczy się na kartkówkę z biologii i marudzi:
- Ale po co mi wiedzieć, jakie kości mają płazy, przecież jak zobaczę żabę, to jej nie powiem "żabko, jaką masz ładną kość strzałkową".

Fizyka, ostatnia - ósma lekcja, wszyscy padnięci (oprócz nauczyciela). Psor coś tam gada, jak zwykle nie na temat:
- ...idioci, gdy robili rondo, pomylili średnicę z promieniem... JASIU, NIE ŚPIJ!
Wszyscy patrzą na koniec klasy, a nasz kolega się budzi i wodzi nieprzytomnym wzrokiem po klasie Laughing

Fizyka again. Warto zaznaczyć, że nauczyciel ma różne dziwne odchyły, jak np. gdy chce wziąć kogoś do odpowiedzi, rzuca kredą i bierze, kogo trafi xD No więc ma podobną obsesję na punkcie słowa "rezystancja". Od paru dobrych miesięcy nie ma lekcji, by nie napomknął choćby tego słowa. Za to my mamy mówić "opór" i już. Kiedyś kolega przez przypadek wymówił magiczne słowo na "r", a pan zaczął wrzeszczeć:
- Co ja mówiłem? Że ja tak tylko mogę, i już! A ty (do kolegi) wyjdź z klasy, nał!

Biologia. Pani pyta:
- Jak myjemy zęby?
Koleżanka:
- Eee... pod kątem 45 stopni?
Kolega:
- To nosisz kątomierz do łazienki?

Kurczę, sporo tego.

Żelcia

hahaha, fizyk najlepszy

Catherine

Ostatnie najlepsze!

Lekcja matmy... a tu nagle kolega mówi (głośno): Chce zginąć!!!!!!
nauczycielka: a to czemu?
kolega: bo się nudzę - więc nie słuchasz lekcji? - nie, bo jestem zmęczony!
on ma zabójcze te teksty!! Wink

margaryna

Matematyka, dziś, sprowadzamy do wspólnego mianownika 1/6, 1/9 i 1/x.
Martyna: Ej, jakie jest niby wspólny mianownik?
Ja: x69 XDD
M: *brecht*

Aruturu

Coma

A więc u nas jest pewnien pan od angielskiego*, który ma słabość do naszej (byłej, bo odeszła) wychowawczyni, wszyscy to wiedzą, oczywiście oprócz niego.

Ja: Proszę Pana, tęskni pan za naszą wychowawczynią?
Facet: Yyyy, nooo, bardzo. fajna kobitka z niej była.

*facet jest żonaty Laughing

piciu

HAHAHHAHA, nieźle, Coma XD

Koleżanka prowadzi na lekcji angielskiego monolog:
(...) I prefer to go to the cinema with my friends.
Nauczycielka: No, wrong. Where's the mistake? [powinno być 'going' zamiast 'to go']
Kolega: She has no friends.

Vintage

xDDDD

weraw.

WDŻ, pani się spytała czy słyszałyśmy o tych galeriankach, zaczęła gadać o prostytutkach itp. itd. nagle zgłasza się Amadeusz i pyta: Pani tak mówi "ta, ta, ta i ta", to chodzi pani o dziwkę na telefon? xD
babka jest naprawdę spoko, ale podobno mówią na nią transwestyta ;p i rzeczywiście, stwierdziłam, że ma głos podobny do tej macochy ze Shreka o.o

albo jeszcze lepsza jest religia, mamy zajebistego księdza! Very Happy

Kevin: Pan by mógł nas uczyć matematyki!
Ksiądz: Ja matematyki? Ja byłem debilem matematycznym!
później pisze na tablicy tytuł naszej książki do religii, źle napisał "drodze" i takie ciche "ku*wa". oczywiście wszyscy słyszeli xD

dzisiaj mieliśmy pierwszą matematykę i już wszyscy nienawidzą nauczycielki ;p

Absolution

Księża są zazwyczaj najlepsi xD

WOK:
1)
Pani: Teraz naprawdę w muzyce popularnej jest przerost formy nad treścią. Kiedyś widziałam taki fajny, odpicowany teledysk, gangsterzy i różne bajery, potem patrzę na tekstowo i widzę tłumaczenie tekstu tej piosenki "złap mnie, złap mnie, złap mnie, złap mnie, weź mnie, weź mnie, weź mnie, weź mnie, złap mnie, złap mnie, złap mnie, złap". No po prostu żenada.
2)
Popkultura jest bardzo zróżnicowana - są dobre aspekty i gorsze, jest Muse i jest disco polo.
Very Happy

3)
Jest sobie blondynka, szczupła, opalona, i zagaduje do niej facet. I po rozmowie z nią myśli: kurczę, ona jest mądra!

Informatyka. Pan opowiada nam o pierwszakach, że są tacy wystraszeni i nieśmiali i że gdy zażartował, to nie wiedzieli, czy się śmiać.
Po kilku minutach mówi do nas:
- Wyciągamy karteczki!
W klasie cisza jak makiem zasiał. Wreszcie Basia się odezwała:
- Ej, to chyba żart jest, mamy się śmiać!
Miała rację Very Happy

piciu

Lekcja, do klasy puka i wchodzi jakaś dziewczyna:
- Przeszkadzam, że przepraszam.

Absolution