Co kto powiedział.

Coma

a ja tak z całej siły dostałam. za gadanie Mad

Żelcia

Dziś na godzinie wychowawczej mierzyliśmy się (mam 170 cm?) i usadzaliśmy. Idiota z którym siedzę mówi do Pani D.
- Proszę pani, ale ja nie chcę siedzieć z Żelką, bo ona mnie bije! (tylko raz yebnęłam go w tę pustą czaszkę! w afekcie!)- na co Pani D. z radością rzekła:
- No i w końcu trafiłeś na tą, co dobrze robi!- oczywiście, cała klasa w brecht -^.

Wczoraj Kolega do Koleżanki:
- Choć, zrobimy to szybko!
(wracają po 10 minutach)
- No i co tak długo?- zapytała się Taka Inna Koleżanka
- Oj, no bo nie mogliśmy się zalogować...
I jeszcze zakrętka od tymbarka z napisem "Wal śmiało!"

Na obiedzie:

Kolega: ... jeszcze tylko to dopcham...
Ja: Tylko zrób to szybko!

piciu

Na zielonej szkole, 1,5 roku temu. Stołówka.
Siedzi kolega przede mną. Podchodzi do niego jedna z opiekunek (babcia jednego kolegi), która jest znana z tego, że co chwilę pyta się, czy wszystko dobrze.
- Wszystko dobzie?
- Tak, tak - odpowiada kolega.
- Ale na pewno? - w tej chwili kawałek jedzenia, który przeżuwała, wyleciał na bluzę kolegi...
- Tak, tak, wszystko dobrze - ma minę, jakby miał się zrzygać.
- Dobrze, no to dobrze - jak gdyby nigdy nic, wzięła ręką ten kawałek, zjadła go i poszła.
Kolega zdołał tylko wydusić płynne "obożeobożeobożeoboże", pobiegł do pokoju i zmienił bluzę.
MASAKRA. Od tamtej pory jak ten kolega nas wkurza to przypominamy mu o tym, mówiąc "Wszystko dobzie?" i się zamyka Laughing

.

Absolution

Kurczę, ta babcia jest hardcore'owa Laughing

U mnie na fizyce nauczyciel ma zwyczaj skarżyć się na polską edukację. Dzisiaj było o tym, dlaczego o procentach uczy się dopiero w gimnazjum. Psor zastanawia się, czy to aby nie dlatego, by młodzieży za wcześnie nie uświadamiać o "procentach" tudzież "promilach", po czym mówi:
- I taki szóstoklasista widzi butelkę taty i pyta: Dlaczego na twojej jest taki znaczek, a u mnie na coca-coli nie ma?

Kiedyś na fizyce rozmowa zeszła na kosmitów Shocked

I nie potrafię sobie przypomnieć, jak do tego doszło, ale na fizyce profesor porusza różne tematy Very Happy

A więc zaczął nam udowadniać, że kosmitów nie ma:
- Kosmici albo są, albo ich nie ma. Jeśli są, to albo są głupsi od nas, albo mądrzejsi. Jeśli są głupsi, to nie ma co się nimi przejmować, a jeśli są mądrzejsi, to mają wobec nas wrogie albo przyjazne zamiary. Jeśli przyjacielskie, to by już dawno do nas przyjechali, jeśli wrogie, to też by przyjechali. Czyli wychodzi na to, że są głupi albo ich nie ma.
Zarzuciłam mu, że mogą być tak samo mądrzy jak ludzie i jeszcze nie wynaleźli takich szybkich pojazdów, by do nas przylecieć. Albo że są mądrzejsi i mają wrogie zamiary i już dawno nas sobie podporządkowali tak, że nawet o tym nie wiemy Mr. Green

Przez resztę lekcji się sprzeczaliśmy (tak że zapomniał o odpytywaniu z pracy domowej Very Happy

) i każdy uparcie obstawał przy swoim. Wreszcie po dzwonku nauczyciel machnął ręką, powiedział, że ja wszędzie widzę spiski i wygonił nas z klasy. Wtedy to stwierdziłam, że muszę ograniczyć słuchanie Muse - skutek był odwrotny Laughing

Jeszcze przypomniał mi się tekst księdza z gimnazjum na religii:
- Eeee... ty, Ania... nie, nie ty... kręcone zęby, wytrzyj tablicę!

WOK. Opowiadamy o imprezach kulturalnych, na których byliśmy lub chcieliśmy być we wakacje.
Maciek: Ja byłem na festynie i przez cały dzień było nudno, potem zaczął grać z playbacku jakiś zespół. Wszyscy się opili, pobili się i poszli do domu.
(...)
Kasia: Na Orange Warsaw Festival była Beata Kozidrak i ona śpiewała i mówiła do publiczności...
Kacper: Ale mówiła po polsku?
Kasia: Tak, i śpiewała też po polsku!
Kacper: Wow!

anek-

mój nauczyciel od fizy jest dziwny XDDDD wygląda jakby był napity. do tego zamiast "metr" mówi "meter", po czym mówi "ech, co ja gadam, przecież się nie mówi meter, bo by były dwa metery, nienie". on ma coś z głową.
w ogóle jak się rozwinie to zacznie coś kręcić, po czym patrzy na nas dziwnie i oznajmia: "czy ktoś mnie w ogóle rozumie?"
hahahahahahah, na lekcji mojej koleżanki podobno przy pisaniu na tablicy TRZYMAŁ JEDNĄ NOGĘ NA PARAPECIE XDDD chciałabym to widzieć XD

Aruturu

Dzisiaj nowy profesor od geografii cały czas strzelał zabójcze teksty. Pamiętam jeden, nie najśmieszniejszy ale niech będzie:
P: Czemu żeś się spóźnił? Rura w twoim klopie pękła?

Catherine

na zebraniu prof. od wf. mówi:
-A ja jestem profesorem od gimnastyki, to wdać...- nie jest jakoś specjalnie wysportowany i jedyny ubrany na sportowo gdy reszta profesorów elegancko... Biedak, zaczął się śmiać ale nikt nie zrozumiał kawału.

Silver

Może nie ze szkoły, ale dialog między moją siostrą, a ojcem.
Sis: Ale ja nie lubię warzyw w zupie...
Tato: I tak wszystko ląduje w d*pie.

Reakcje bezcenne Very Happy

Absolution

Moja matematyczka ma pocieszne teksty:
1)"To właściwie nie ma znaczenia, ale ma." Paradoks jakich u nas pełno na matematyce Laughing

2)Kolega coś źle napisał w zadaniu. Pani na to: "To nic, użyjemy metody gąbki". Po czym bierze gąbkę w rękę i wyciera tablicę Very Happy

3)"Gdy skończymy szereg geometryczny, nauczymy się dzielić przez zero."
4)"Marek, to nie jest wytwór twojego umysłu."
5)"Dobrą metodą jest wpaść na pomysł."

Coma

Nasz gościu od historii jest PRZE. Każdą lekcje poświęca na wychowywanie nas, narzekanie na nauczycieli, rodziców, jak nam w tych czasach jest ciężko i na... mówienie tzw. "ciekawostek" (to kultowa w naszej szkole nazwa określająca jego zboczone historyjki). Co prawda nie chce mi się wszystkiego opisywać, bo zajęłoby to 10000000 znaków w poście, w każdym razie dzisiaj była proelo akcja.

Nasz kolega, który ma, ładnie ujmując skrzywienie socjalne (przynajmniej ja tak sądzę) przez pół lekcji przyglądał się, ekhem, górnej części spodni faceta. Facet w końcu to zauważył, po czym zwrócił się do niego:
- Zajączku, a co ciebie tak interesują moje spodnie?
- No bo pan sobie tak usiadł, i Mateusz twierdzi że powinien pan sobie poprawić.
- A co ty jakiś homo jesteś? No bo ja rozumiem, że gdybym był laską, to patrzyłbyś się na moją ci*kę, ale co ciebie tak mój ptaszek interesuje?!

Albo na chemii. Babka słynie z tego, że bardzo ŻYWO gestykuluje. i czasem nie wie co mówi. Kiedyś podobno wpadła w taki trans, że wylała denaturat na pół klasy. Jest to już starsza pani, ma 59 lat, i co drugie słowo mówi "Łatwe, nie?" albo "Rozumią wszyscy? Rozumią wszyscy." Ostatnio nawet zaczęła mówić "sorry" Razz

w każdym razie, kazała mi przeczytać fragment z podręcznika, więc zaczynam czytać.
Ja: - Suchy lód o temperaturze...
Babka: - Nie, nie nie, ja nic nie słyszę, niech przeczyta koleżanka.
Ja: - Ale przecież czytam wyraźnie...
Babka: - Ale ja wiem co tam pisze, no ale ja po prostu nie wiem, Kinga, czytaj dalej.

Moja matematyczka też ma pocieszne teksty. Np. do wszystkich zwraca się zdrobnieniami, "Mateuszku, Mateunio, Alusiu, Maksiu, Kiniu, Anulko"... Razz

Vintage

Babka od techniki dzisiaj:
-Więc ubrania mają za zadania ochraniać orgazm...organizm przed zimnem
Klasa:
-Brecht
Ona:
-O Grzesiu nowe słówko usłyszał! (lekko zakłopotana)

A ja pomyślałam-Głodnemu, to xDDDD

Coma

A u mnie dzisiaj kolejna akcja z chemiczką. Przeprowadzaliśmy doświadczenie by uzyskać siarkę. Wszyscy wiedzą że siarka nie ma przyjemnej woni.

Klaudia (na cały głos): ALE JEBIE!!!
Babka: Dziecko jak Ty się wyrażasz, JEDZIE to samochód!

babce się (dzięki ci zetasie!) przesłyszało Razz

anek-

Aruturu

Biedaczek

hihi

Absolution

Dzisiaj mieliśmy niemiecki tuż po angielskim, więc niektórym ciężko było się przestawić. Psor kazał Jasiowi coś przeczytać, a on "will" wymawiał "łil", "wenn" - "łen" i tak dalej. Skomentuję to tylko tak:

Angielski mieliśmy z praktykantką i uczyła nas dobre pięć minut, jak wymawia się "squeeze" Laughing

Niby moja grupa jest całkiem dobra z angielskiego, ale jak nas napadnie jakieś odmóżdżenie... Ja tam problemów nie miałam, w końcu słuchało się TIRO czy Twin Cool

WOK. Pani mówi o sztuce użytkowej:
- Czytałam kiedyś książeczkę dla dzieci o tym, jak ktoś zrobił jeżykowi kupę na plecy.

Przypomniały mi się zamierzchłe teksty naszej historyczki (zamierzchłe, bo z pierwszej klasy).
1)"Rzym został założony przez Remulusa i Romusa." Ciekawe te imiona wymyśla.
2)"Wikingowie używali także grzybków HALUCOGENNYCH." Kolejny neologizm Laughing