Co kto powiedział.

piciu

OMG, TO JESZCZE LEPIEJ. Nie zauważyłem tego "on" XD

holly

Dobreee macie te teksty, uśmiałam się nieźle Very Happy

To tak z moich zajęć:
niezapomniane lekcje polskiego w liceum...

Uczeń: Proszę pani! On powiedział brzydkie słowo na K!
Pani: Hm... Kura?
U: Na końcu jest A.
P: Też kura?
U: A w środku jest W.
P (po dłuższym zastanowieniu): Kuropatwa?
xD zgon

Możecie siedzieć razem, byle osobno.

Pani: Zapraszam panie Nowak do odpowiedzi
Uczeń: A trzeba przyjąć zaproszenie?

Pani: Co to jest dualizm według Platona?
Uczeń: Nie mam tego w zeszycie. Nawet w Internecie tego nie ma. Jak wpisałem w Internet to wyszły jakieś bzdury.
P: A skąd wiesz, że to były bzdury?
U: A to jest dobre pytanie, pani profesor. Po prostu tak czułem.

Ogółem zabawnie na lekcjach było ^^ A teraz coś z klasyki:

Pani: gdzie obywał się ten słynny kongres w XVII wieku?
Uczeń: nie wiem
Pani: dobrze, Wiedeń!
mamy z tego zgon do tej pory xD

Albo teksty naszego pana od biologii, gdy oddawał kartkówki: przeleciałem całą klasę, ale żadna mnie nie zadowoliła.
A wszystkie dziewczyny takie oczy... xD

Tekst mojego kolegi:
Chopin już od dawna nie żyje, ale jego muzyka nadal prześladuje wielkich pianistów.

Aruturu

Jeszcze z 2010 roku...

Religia. Pan przyniósł nam darmowe kopie swojego kalendarza, kazał mi je rozdać i taki tekst walną: "Teraz mój przyjaciel Artur rozda wam moje kalendarze. Niestety nie z nagimi babkami, tak jak by pan Artur chciał..."

Włoski. Pani profesor: "Mam połowę mózgu, nie jestem taka głupia" i "Jutro przepytam was przez Facebook'a!"

Biologia. Pan prof zaczął wrzeszczeć jak Dumbledore: CCIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII...!! a potem piskliwym i cichym głosem dodał ...sza.

No i historia Very Happy

Profesor rozdawał sprawdziany: "Przy świetle stajenki i lampek choinkowych, z pomocą małego Jezuska sprawdziłem wasze kartkówki. Cudu niestety nie było..."
Potem: "W domu sprawdźcie wasze kretyńskie błędy. Włóżcie sprawdzian do lodówki, pani S. się śmieje, ale ja kurde nie żartuję! No i włóżcie je do lodówki, albo lepiej do zamrażalnika i po kilku dniach wyjmijcie je. Usiądźcie przy stole i obok siebie postawcie wiadro. Teraz możecie zacząć czytać i rzygać".
Kilka minut potem: "Nie macie co robić? Drapcie się, zwracając szczególną uwagę na prawą pachę i wyjmując pchły i inne niechciane żyjątka".

Rebecca

U nas na biologii:
Pani - Dominik, pała!
Dominik - Jaki żal...
P: Nie klnij w klasie! Nikt Cię nie wychował? Ty gówniarzu niedoje*any!
Całą klasę zamurowało. Ale oczywiście ja nie mogłam siedzieć cicho.
Ja: Proszę pani, kiedy ma pani urodziny?
P: A co to ma związanego z tematem lekcji? Nie umiesz inteligentnego pytania ułożyć?
J: Nie, tylko chciałam kupić pani dobre wydanie słownika wulgaryzmów, bo ten co pani go teraz używa jest jakiś pokićkany...
Do końca lekcji robiliśmy zadania. A cisza była jak nigdy.

holly

O kurde, naprawdę tak się wyraziła? no nieźle... ja też mam pokręconą jedną babke, a konkretnie naszą opiekunkę roku, ona raz do jednego chłopaka, który siedział w pierwszej ławce powiedziała: wypier***aj mi pan stąd, bo tu jest miejsce na moją teczkę xD
Albo nie zapomnę jej powitania z nami: Ja nie sprawdzam na zajęciach obecności. Mam dobrą pamięć wzrokową. Ja mam przysłowiowy kwadrans akademicki i wy też macie. Sami rozumiecie... ja mogę zaspać, wy możecie zaspać, ja mogę poprzedniego dnia zachlać pałę, wy możecie zachlać pałę... xD zgon dosłownie z nią jest.
Albo do mojej koleżanki:
- Ale pani ma ładne włosy...
Dziewczyna nie wie co powiedzieć, bo wcześniejszych jej tekstach, aż się strach odezwać. W końcu z wahaniem jej dziękuje. A ona:
- Moja chemiczka z licem, pamiętam miała takie same. Ale nie lubiłam kur** francy jednej.
xD boże kto mnie uczy

Coma

LOL

U nas najgorsze co mówią, to wuefista i Jego "kurna". Kiedyś nasz pani od fizyki chciała być fajna i niby przypadkiem powiedziała "ja pier*dole"...

Alice

To teraz może ja czymś się "pochwalę" (zresztą jakby było czym... ;/). Mam nauczycielkę od angielskiego, która po angielsku mowić nie umie, popełnia takie gafy, że moja ilość fejspalmów na lekcji jest równa ilości słów, które wypowie, bo większość mówi po prostu tragicznie/niepoprawnie/źle. Szkoda, że tylko ja zauważam te błędy... Z siostrą nabijamy się z niej za każdym razem, kiedy przypomni mi się jakaś jej cudowna pomyłka... Laughing

Mówimy na nią TRÓ, bo słowo TRUE tak właśnie wypowiada. Beż żadnego akcentu. Typowy kwadratowy angielski. Z tego, co udało mi się zapamiętać, wg mojej nauczycielki od angola, następujące słowa, wymawia się tak:
- games - dżejms,
- head - hit,
- Dutch - djucz,
- chosen - czułzen,
- foggy - fodżi,
- chest - czist,
- microphone - mikrofon,
- December i English - tak jak pisze,
- Pete - pejt,
już nie wspominając o końcowkach -ing, które perfidnie wymawia... Ona jest beznadziejna. Sprawia wrażenie, jakby miała nas uczyć na siłę, by jak najmniej nas nauczyć... Ona tylko czeka na dzwonek, jest tak nudna i ospała, że szok. Czemu tacy ludzie uczą w szkole? Confused

Vintage

Ja się zastanawiam jak tacy ludzie magisterkę zrobili...

Rebecca

Moja pani dyrektor jak przychodzi na mój angielski to ciągle zaznacza, że ona ukończyła 3-stopniowy kurs angielskiego. Już chyba wszyscy to zapamiętają do końca życia. A na dodatek mówi bez żadnego akcentu. I wymawia wszystkie, ale to wszystkie końcówki (co niektóre powinno się zjadać). Najgorsze są jej 'ingi'.

anek-

lunajka

Moja klasa jest niesamowicie inteligentna.

historyk: Siedziba Ligi Narodów znajdowała się w Genewie. W jakim państwie leży Genewa?
M.: W TCZEWIE!
(dużo osób mówi dużo nazw państw, z których żadna nie jest prawdiłowa, a M. dalej drze się, że chodzi o Tczew)
historyk: Nie, nie Tczew, Szwajcaria. Ktoś wie, czemu?
M.: Bo Szwajcaria ma dostęp do morza?
historyk: Nie, bo to jest kraj wieczyście neutralny. Wolne Miasto Gdańsk było pod nadzorem Ligi. Czemu?
M.: Bo Gdańsk ma dostęp do morza?
historyk: *z lekka wkurzony* NIE. Bo Gdańsk był terenem spornym między Polską a...
O.: A morzem?
historyk: *troszkę bardziej wkurzony* Chodziło mi o NIEMCY. A kto był wysłannikiem Ligi nadzorującym władze Wolnego Miasta Gdańska?
N.: Lech Wałęsa?

anek-

XDDDDDD a oni tak na serio? XD

Rebecca

Jeśli to nie były wygłupy, to są baaardzo 'ynteligentni'
U nas, na historii. Lubimy rozśmieszać naszego nauczyciela, bo ma ładny uśmiech ( nie tak ładny jak Domcio czy Matt, ale zawsze).
N: Kto bronił Galii?
Ja: Asteriks i Obeliks!
N:*śmiech* No dobrze, kto jeszcze?
Głos z tyłu: Idefiks!!
No i mogliśmy rozkoszować się śmiechem xD

Albo na fizyce.
N: *coś tam tłumaczy*
Dominik: Proszę pani, telefon pani wibruje
N: Za chwilę przestanie *tłumaczy dalej*
D: No prooszę pani, telefon dzwoni
N: Dominik! Słuchaj, a nie zajmuj się telefonem
2 minuty później
D: Proooooooszę paaaaaaani!
N: Tak?
D: Teeeeeeleeeeeeeefon!
N: Dominik! Orgazm masz?

lunajka

Absolution

Fizyk: Nie wiem, czemu jak budują nadajniki radiowe, to ludzie tak lamentują: "Ło Boże, PROMIENIOWANIE! Kury będą kwadratowe jajka znosić!"

Ostatnia lekcja WOK-u przed świętami.
Pani: Niedługo będziemy obchodzić urodziny najważniejszego dla nas Żyda...